Żory to miasto położone na dalekim południu Polski, w województwie śląskim, na Górnym Śląsku. Jest miastem należącym do Rybnickiego Okręgu Węglowego. To miasto typowo przemysłowe, które dziś liczy sobie ponad 60 tysięcy mieszkańców. Czy na śląsku panuje smog w Żorach? A może można zobaczyć tu coś naprawdę wyjątkowego, nie martwiąc się o swoje zdrowie?
Żory pojawiły się w okolicach XIII wieku. Bardzo szybko stały się lennem czeskim i przez długi czas przechodziło z rąk do rąk. Było oblegane przez armie węgierską, husycką oraz polską. Następnie w XVI wieku trafiły pod ręce Piastów śląskich. Później, już w XVI wieku, trafiają w ręce Habsburgów. W XVII wieku na chwilę były zarządzane przez Wazów, ale po pierwszej wojnie śląskiego trafiły w XVIII wieku do Prus i tam zostały przez kolejne wieki.
XIX wiek to szybki rozwój miasta. Nastąpił rozwój kolei i industrializacja. W lutym, chwilę po zakończeniu wojny, o Żory upominała się Czechosłowacja. W plebiscycie mieszkańcy opowiedzieli się za pozostaniem w państwie niemieckim, jednak po III powstaniu śląskim Żory znalazły się w granicach Polski jako część autonomicznego województwa śląskiego. 1 września zajęli je Niemcy. Oswobodzone w marcu 1945 roku zostało kompletnie zniszczone. Trafiło znów do Polski.
Dziś to prężny ośrodek, miejsce przemysłu, handlu i logistyki. Z zabytków warto zobaczyć choćby układ architektoniczny starego miasta, gotycki kościół z XV wieku oraz domy z XIX wieku. Warty odwiedzenia, o ile stan powietrza w Żorach na to pozwoli, jest także pałac klasycystyczny z XVII i XVIII wieku. To niezwykłe miejsce jest także doskonale położone niedaleko granicy z Czechami, oraz niedaleko Parku Krajobrazowego Beskidu Niskiego.
Żory leżą w województwie śląskim, a ono należy do jednego z najbardziej zanieczyszczonych. Dlatego o jakość powietrza w Żorach trzeba dbać i kontrolować jego poziom. W przypadku stacji Głównej Inspekcji Ochrony Środowiska mamy do czynienia z takimi pomiarami, jak stężenie tlenku węgla czy dwutlenku siarki, ale także tzw. niskiej emisji, czyli nawiedzającego Żory smogu londyńskiego. Pojawia się on w okresie grzewczym. Można tu sprawdzić zanieczyszczenie powietrza w Żorach przez pyły zawieszone PM10 oraz PM2,5.
Wyniki nie są dobre. Żory są dość zanieczyszczone. Dla przykłady poziom pyłu zawieszonego PM10 w średniorocznej dobowej z 2018 roku wyniósł 44,7 ug/m3, podczas gdy norma wynosi do 40 ug/m3. To spore przekroczenie, tym bardziej że na dopuszczalne dzienne normy 50 ug/m3, maksimum w roku 2018 wyniosło jednego dnia aż 251,7 ug/m3. Przekroczeń było znacznie więcej, co sprawia, że stan powietrza w Żorach nie jest pozytywny. Tymczasem stężenie pyłów zawieszonych PM2,5 wyniosło w 2018 roku średniorocznie dobowo 30,8 ug/m3, podczas gdy norma wynosi 25 ug/m3. Będzie tak tylko do 2020 roku, bowiem od niego maleje do 20 ug/m3. To pokazuje, jak dużym problemem jest powietrze w Żorach i na Śląsku.
Nie da się ukryć, że jakość powietrza w Żorach jak i innych miastach województwa jest bardzo niska. Dlatego nie dziwią podejmowane przez władze wojewódzkie działania, takie jak uchwała antysmogowa, by sytuację trochę poprawić.
Zgodnie z jej zapisami od połowy 2017 roku nie można palić w piecach i kotłach grzewczych węglem brunatnym, paliwem węglowym o udziale drobnicy do 3 mm powyżej 15%, mułem i flotem oraz mieszankami czy biomasą o wilgotności przewyższającej 20%. Oprócz tego do 2028 roku wszystkie kotły będą spełniały wymogi klasy 5 emisyjnych norm. Dzięki temu smog w Żorach będzie się zmniejszał, a sytuacja normowała.