Przemyśl jest jednym z największych miast województwa podkarpackiego. Ma około 61 tysięcy mieszkańców i jest siedzibą powiatu. To miasto jest jednym z ostatnich na trasie na Ukrainę, gdzie w 1945 roku zaczęła przebiegać granica między Polską, a Związkiem Socjalistycznych Republik Radzieckich. W Przemyślu można więc zobaczyć kulturę polską, ale czy stan powietrza w Przemyślu na to pozwala?
Zanim do powietrza, warto przejść do historii miasta. Przemyśl, zanim został miastem królewskim, był częścią tzw. Grodów Czerwieńskich. To tam najechał Bolesław Chrobry i elementy tej wyprawy znaleziono w Przemyślu. Przez wiele wieków Przemyśl był obiektem walk między Rusią a Polską. Ziemie traciliśmy i zyskiwaliśmy. Pod koniec średniowiecza Polacy i Węgrzy podzielili między siebie ziemię przemyską oraz halicką. W ten sposób Przemyśl znów znalazł się w Polsce.
W XIV i XV wieku ziemie te trafiają znów pod panowanie polskie, tym razem Jagiellonów. Przemyśl zaczyna rozwijać się, głównie poprzez handel w XV i XVI wieku. Podczas I rozbioru Przemyśl trafia pod zabór austriacki. Trwa tak do wybuchu I wojny światowej, stając się trzecim najważniejszym ośrodkiem Galicji, po Krakowie i Lwowie. Po I wojnie światowej wraca do Polski i staje się ważnym ośrodkiem. Tylko na 20 lat. II wojna światowa znów nie daje spokoju miastu, które wyzwolone zostaje jesienią 1944 roku.
Dziś to miasto z pięknymi zabytkami, które nie wszystkie zostały zburzone w trakcie wojen. Między innymi warto tu zobaczyć Zamek Kazimierzowski, Pałac Lubomirskich czy dworek Stanisława Orzechowskiego. To także miasto pięknych kamienic secesyjnych, które warto zwiedzać, lecz najpierw należałoby wiedzieć, czy jest smog w Przemyślu.
Jedyna stacja Głównej Inspekcji Ochrony Środowiska jest postawiona przy ulicy Grunwaldzkiej. To miejsce monitoruje zanieczyszczenia powietrza w Przemyślu, a przede wszystkim poziom pyłów zawieszonych PM10 oraz PM2,5, a także benzo(a)pirenu. Można tu także zbadać poziom niklu, dwutlenku azotu czy ozonu oraz wielu innych związków. To sprawia, że jakość powietrza w Przemyślu jest stale pod kontrolą odpowiednich służb.
Jeśli chodzi o wyniki to pokazują one, że Przemyśl jest najbardziej zanieczyszczony w okresie grzewczym. Stężenie roczne w 2018 benzo(a)pirenu w średniej dobowej wyniosło 3,4 ng/m, podczas gdy norma dopuszcza nawet do 5 ng/m3, ale celem Unii Europejskiej na najbliższe lata jest ograniczenie stężenia do 1 ng/m3. W tym kontekście jest więc co zrobić. Z kolei pył zawieszony PM10 kształtuje się na poziomie 30 ug/m3 w roku 2018, przy czym norma dobowa roczna to 40 ug/m3. Dzienny wynik wyniósł zaś 205,9 ug/m3, co jest sporym przekroczenie dobowej normy do 50 ug/m3. Z kolei pył PM2,5 miał stężenie 24,9 ug/m3 przy normie do 2020 roku 25 ug/m3, a więc niemalże przekroczonej. Stan powietrza w Przemyślu nie jest więc tak dobry.
Smog w Przemyślu ma charakter okresowy; jest to smog londyński. Powstaje on z tzw. niskiej emisji, a więc tego, co produkują samochody oraz gospodarstwa domowe. To sprawia, że właśnie w tym miejscu należałoby szukać ograniczeń i ochrony dla zdrowia ludzi. Tak też się dzieje, bowiem w województwie podkarpackim wprowadzono obostrzenia zgodne z uchwałą antysmogową.
Już od 2018 roku nie można montować innych pieców i kotłów grzewczych niż te klasy 5. Dodatkowo nie wolno palić drewnem o wilgotności przekraczającej 20%, węglem brunatnym, mułem węglowym oraz paliwem węglowym, którego skład w ponad 15% składa się z drobin mniejszych niż 3mm. Jakość powietrza w Przemyślu należy więc cały czas chronić.