Zgierz znany jest przede wszystkim z powodu przygód jeża spod tego miasta. Jednak jest to jedno z większych miast województwa łódzkiego, najbardziej centralnie położonego na mapie obecnej Polski. Jak plasuje się w kontekście zanieczyszczenia powietrza w Zgierzu? Warto to sprawdzić, ale i przekonać się, czy oprócz jeża jest coś ciekawego do zwiedzenia w Zgierzu.
Zgierz prawa miejskie uzyskał przed 1288 rokiem i to czyni go jednym z najstarszych miast w regonie. W 1420 roku miało miejsce ich potwierdzenie przez Władysława Jagiełłę. Następne lata to rozwój miasta i nadawanie przywilejów. Zgierz rośnie w siłę w XVII wieku. Miasto Zgierz okazuje się także ważnym darem króla Jana Kazimierza dla rotmistrza Stanisława Wężyka. Jeszcze w XVIII wieku Zgierz zdąży być miejscem sejmików poselskich, by w 1793 roku, po drugim rozbiorze trafić pod skrzydła Prus.
Taka sytuacja nie trwa jednak długo. Zgierz w 1815 roku zostaje przyłączony do Królestwa Polskiego w zaborze rosyjskim. Stąd na tych terenach wpływy z jednej u z drugiej strony. Wiek XIX to rozwój przemysłu w mieście, przede wszystkim tkackiego. Miasto rośnie w siłę, ma powagę miast wojewódzkich. Już w 1901 roku powstaje linia tramwajowa łącząca Łódź ze Zgierzem. I wojna światowa nie niszczy miasta, a samo trafia do Polski po odzyskaniu niepodległości. W pierwszych dniach II wojny światowej naloty bombowe niszczą dużą część miasta.
Po wyzwoleniu w 1945 roku Zgierz znów zaczyna się rozwijać. Otwierają się szpitale, kwitnie przemysł. Miasto się rozrasta i staje się zapleczem Łodzi. Na uwagę zasługuje układ urbanistyczny starego miasta z XIX wieku. Do tego drewniane domy tkaczy z XIX wieku, fabryki i pozostałości po nich oraz zabytkowy dworzec kolejowy. Tylko czy smog w Zgierzu przeszkadza w codziennym zwiedzaniu?
Jako miasto położone dość blisko Łodzi, Zgierz ma niewielką bazę stacji pomiarowych Głównej Inspekcji Ochrony Środowiska. Okazuje się, że jedyną stacją dziś działającą jest stacja przy Mielczarskiego, tzw. Zgierz-Śródmieście. Choć monitoruje ona stan powietrza w Zgierzu i pokazuje wyniki tlenków węgla, azotu czy pyłów zawieszonych PM10 i PM2,5 to nie wydziela z nich najbardziej szkodliwego benzo(a)pirenu.
Wartości są alarmujące. Pył zawieszony PM10, który pojawia się w okresie grzewczym, w średniorocznych wynikach dobowych wykazał wynik 38,8 ug/m3, a więc zaledwie 1,2 ug/m3 mniej niż norma dopuszczalna. Tragedią są dni z przekroczeniami oraz maksymalna wartość smogu w Zgierzu. W tym wypadku wyniosła w 2018 roku 407,6 ug/m3. Nie lepiej jest z pyłem zawieszonym PM2,5. Tutaj średnia wyniosła 30,2 ug/m3 (norma: 25 ug/m3 oraz docelowa 20 ug/m3 w 2020 roku). To pokazuje, że jakość powietrza w Zgierzu jest poważnie zagrożona.
W mieście króluje smog londyński. Pojawia się więc w okolicach przełomu listopada i października i znika w końcu marca. To właśnie w tym czasie pojawia się najwięcej przekroczeń. Stan powietrza w Zgierzu jest alarmujący, dlatego województwo łódzkie wprowadziło szereg zmian, m.in. tzw. ekoprojekt i uchwałę antysmogową.
W jej myśl do 2023 roku znikną wszystkie piece niespełniające żadnych norm europejskich, a do 2027 wszystkich poniżej klasy 5. Dodatkowo na terenie województwa już nie można spalać biomasy o wilgotności powyżej 20%, węgla brunatnego czy miału węglowego i węgla nieznanego pochodzenia. To wszystko ma wpłynąć wymiernie na poprawę jakości powietrza w Zgierzu. Czy tak się stanie? Ważne, że pierwsze kroki już podjęto.